W sobotę 14 maja nasze dwa chóry (bo mamy przecież od niedawna chór młodzieżowy!) wzięły udział w corocznym Zjeździe Chórów Diecezji Warszawskiej, który odbył się w Radomiu. Długo zastanawiałam się, jak Parafia gospodarzy poradzi sobie z przyjęciem tylu uczestników – pomieszczenia domu parafialnego nie byłyby w stanie ich pomieścić. Okazało się jednak, że szkoła podstawowa znajdująca się w pobliżu użyczyła na ten czas swoje pomieszczenia.

Przywitało nas pastorostwo Rudkowskich i piękne plakaty zaprojektowane przez pastorową ze znakiem graficznym zjazdu – sercem składającym się z ludowych kwiatów. Tegoroczny zjazd zawierał bowiem sporo ludowych elementów i chóry przygotowały oprócz pieśni kościelnych również regionalne. Po wzmocnieniu po podróży kawą, herbatą, niezliczoną ilością ciast i oczywiście wspaniałym miejscowym chlebem z pastorskim smalcem i ogórkiem kiszonym zostaliśmy zaproszeni na warsztaty z emisji głosu, a następnie szlifowanie pieśni, które miały zostać wykonane podczas koncertu przez wszystkie chóry. W dalszej kolejności gospodarze przygotowali przybyłym kilka miłych niespodzianek – naukę tańców ludowych przy akompaniamencie miejscowej kapeli, płócienne torby z emblematem zjazdu chórów i pięknie zdobione, pakowane ciasteczka, które mogliśmy zabrać na pamiątkę.
Po obiedzie w szkolnej stołówce (nareszcie obiad, a nie tradycyjny zjazdowy bigos!), krótkiej próbie i małym spacerze po okolicy (niestety deszczowa pogoda nie zachęcała do dłuższych) odbył się koncert galowy, który zaskoczył chyba wszystkich obecnych. Tak wysokiego poziomu wykonań nie było chyba jeszcze nigdy (odkąd nasi chórzyści pamiętają). Chór Semper Cantamus i Chór Vox Gaudi z Parafi Św. Trójcy z Warszawy doskonale znamy z pięknych wykonań, ale Chór Parafii z Lublina zaprezentował profesjonalizm najwyższych lotów i wystąpił przy akompaniamencie doskonałego zespołu smyczkowego. Byliśmy też pod wrażeniem jak wspaniale rozwija się Ewangelicki Chór Concordia ze Zgierza – dodatkowo rozbawił publiczność wykonując piosenkę o młynarzu ze Zgierza, który wydawał swoje córki za mąż. Po raz pierwszy (a ku naszej radości) wystąpił Chór Ekumenicznego Uniwersytetu Trzeciego Wieku (którego członkami jest też czworo naszych chórzystów) prezentując naprawdę piękne wykonania. Jednak najwięcej braw otrzymał chór Parafii św. Mateusza w Łodzi, którego członkowie byli bodaj najstarszymi uczestnikami zjazdu. Wszystkich obecnych urzekł niebywały postęp, jakiego chór dokonał od ostatniego zjazdu.
Burzą oklasków został też nagrodzony nasz chór młodzieżowy – najmłodszy wiekowo, stażem, prowadzony przez najmłodszą dyrygentkę – Martę Dziubińską. Dali piękny występ i rozbawili obecnych piosenką o Warszawie. Mamy nadzieję, że będziemy mieli wiele okazji w tym roku, aby ich posłuchać i zachęcamy jeszcze innych młodych parafian, żeby do nich dołączyli. To widać i słychać, że śpiewanie sprawia im wiele radości. Nieskromnie przyznam, że i my zebraliśmy burzę oklasków, a ludową piosenkę „w zielonym gaju” śpiewał z nami cały kościół. Do tej pieśni panie narzuciły ludowe chusty na ramiona, a refrenom towarzyszyło ćwierkanie ludowych wodnych ptaszków-gwizdków. Cieszymy się bardzo, że cały nasz występ został tak ciepło odebrany przez publiczność.
Na koniec występ Chóru Ewangelickiego im. Oskara Kolberga z Radomia był ucztą nie tylko dla ucha, ale również dla oka. Wystąpili bowiem w pięknych i kolorowych strojach ludowych. Za wyjątkiem dyrygentki – pastorowej Katarzyny Rudkowskiej, która pochodzi z Cieszyna i zaprezentowała nam piękny strój cieszyński. Ich procesjonalne wejście do kościoła z pierwszą pieśnią na ustach zrobiło ogromne wrażenie na obecnych.
Wielu wzruszeń dostarczyło wszystkim obecnym wspólne wykonanie pieśni „Ojcowski dom” i „Szumi jawor”. One zawsze powodują, że wilgotnieją oczy. Ale warto było przeżyć wykonanie siłą głosów dziewięciu chórów – to pozostawia niezapomniane przeżycia. Parafia radomska przygotowała jeszcze jedną niespodziankę – dyplomy okolicznościowe dla wszystkich chórów, ozdobione pięknymi kwiatami w stylu ludowym, wykonanymi metodą quillingu (z wiarygodnego źródła wiemy, że są dziełem pani pastorowej). Są dostępne do obejrzenia w Parafii, a niebawem znajdą godne miejsce wśród innych dyplomów naszego chóru na ścianie przed kancelarią parafialną. Tym razem dyplomem okolicznościowym z podpisami dyrygentów została też obdarowana obecna w zjeździe nasza Rada Diecezjalna. Nastąpiło też uroczyste wręczenie pałeczki dyrygenckiej przedstawicielowi gospodarzy przyszłorocznego zjazdu – dyrygentowi chóru z Lublina.
Wracaliśmy do domu pełni wrażeń, żałując, że nie mieliśmy możliwości nagrania kamerą całego koncertu. Mimo to na długo pozostanie w naszej pamięci.

J.J.