Czas pasyjny – znamy go od dziecka. Już bowiem od najwcześniejszych lat zwracano nam uwagę na doniosłość tego okresu. Intuicyjnie wyczuwaliśmy, że jest to szczególny czas, który w swej istocie prowadzi człowieka ku wydarzeniom Wielkiego Tygodnia, a szczególnie Wielkiego Czwartku, Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty. Nawet zewnętrzny świat w swoisty sposób przeżywa ten okres. Milkną dyskoteki, nie odbywają się w tym czasie uroczystości zaślubin w kościołach. Tym kilku tygodniom towarzyszy charakterystyczna cisza. Czym zatem jest czas pasyjny – czas postu, jaka jest jego historia i geneza, gdzie tkwią jego źródła?
Początkowa praktyka
Czas pasyjny trwa od Środy popielcowej do Wielkiej Soboty. Stosuje się też nazwę Quadragesima – 40 dni. Określenie to używano już w czasie pierwszego soboru powszechnego w Nicei (325 r.). W późniejszym okresie starano się stosować inne nazwy m.in. okres przygotowania do Wielkanocy lub okres wielkanocnej pokuty. W naszej tradycji przyjęła się nazwa czas pasyjny.
W pierwotnym Kościele chrześcijańskim praktykowano głównie post w okresie Wielkiego Tygodnia, szczególnie w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę. Jednak nie posiadał on jeszcze zinstytucjonalizowanej formy. Po raz pierwszy okres czterdziestodniowego postu wspomina Atanazy z Aleksandrii w liście pasterskim na Wielkanoc z 334 r. Niewątpliwie duży wpływ na powstanie czterdziestodniowego postu miała liturgia katechumenatu czyli przyjmowania nowych członków do zboru.
Niektóre źródła podają, iż powstania czterdziestodniowego postu należy szukać w Egipcie pod koniec III i na początku IV w. w związku ze świętem Chrztu Pańskiego i Epifanii. Nie ulega jednak wątpliwości, że bezpośrednio na wprowadzenie miary czterdziestu dni miały historie biblijne Starego i Nowego Testamentu.
Biblijna 40
Jak wiemy, czterdzieści dni Chrystus pościł na pustyni (por. Mt 4, 1-11; Mk 1, 12-13; Lk 4, 1-13). Liczba 40 przywołuje czterdziestodniowy deszcz, który spowodował potop. Także Mojżesz przebywał tyle dni na górze Synaj. Później wędrówka narodu izraelskiego do ziemi obiecanej trwała czterdzieści lat. Liczba 40 symbolizuje w Biblii dzieła oczyszczenia, przygotowania, odnowienia.
Znamienne jest, iż Chrystus poszcząc na pustkowiu nie nadaje nadmiernego znaczenia postowi, powstrzymywaniu się od pokarmów, lecz daje przykład stwarzania pewnej przestrzeni przeznaczonej dla Boga. Miejsca spotkania się z Jego łaską, doświadczenia Bożej obecności.
Ostateczny układ
W dawnej tradycji Kościoła zachodniego liczba czterdziestu dni nie zawsze była rozumiana dosłownie. Traktowano ją symbolicznie. Na przestrzeni wieków różnie kształtowały się początek i koniec czasu pasyjnego. Początkowo czas czterdziestodniowego postu rozpoczynał się w 6. Niedzielę przed Wielkanocą. To była pierwsza Niedziela Quadragesima, w liturgii ewangelickiej jest to Niedziela Przedpostna – Estomihi. Troska o matematyczną dokładność, czyli liczbę 40 dni, spowodowała, że w VIII wieku przesunięto rozpoczęcie czasu pasyjnego na środę popielcową. Musimy pamiętać, że post nie obejmuje niedziel, bo ten dzień tygodnia jest wspomnieniem radości zmartwychwstania w Wielkanoc. To rozwiązanie szybko przyjęło się w obrębie Kościoła zachodniego.
Znaczenie
Liturgiczny okres czasu pasyjnego poprzedzony jest beztroskimi tygodniami karnawału.
Wówczas człowiek pragnienie się uwolnić od zmagań i problemów codzienności, których mu nie brakuje. Jednak wraz z środą popielcową nadchodzą dni, które dla chrześcijan naznaczone są stosowną refleksją oraz zadumą nad biblijnym orędziem ukrzyżowania i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
Dopełnieniem tej duchowej refleksji jest okres postu. Na przestrzeni wieków wykształciły się różne praktyki oraz formy pokutne: umartwianie ciała, powstrzymywanie się od pokarmów, medytacja. Jednak ideą postu nie jest tylko zewnętrzna forma manifestująca się w pobożnych praktykach pokutnych, lecz chodzi o stworzenie przestrzeni w swoim życiu dla Boga, gdzie swobodnie będzie mógł doświadczać Jego łaski i miłosierdzia. Możemy to czynić poprzez odsunięcie tego, co nas pochłania i zajmuje. Ma to swój pozytywny wymiar nie tylko na płaszczyźnie religijnej, ale służy także duchowemu i psychicznemu zdrowiu.
Czas, który jest nam ponownie dany – czas pasyjny – może pomóc spotkać się z Bogiem.
Ks. Marcin Kotas